Dotarło do mnie wiele próśb, osób które mieszkają na śląsku i chcą pracować w przemyśle węglowym, niestety nie mogą otrzymać pracy na kopalni. Utwierdzając się w przekonaniu, że nie ma rzeczy o którą nie wypada prosić Boga (poza tymi, które powodują szkodę innych osób) postanowiłem napisać modlitwę o przyjęcie do pracy na kopalnie.
Boże mój, Ojcze Nasz, Stwórco Świata, Panie Wszechmogący
Ty dobrze wiesz jak zróżnicowane zarobki na śląsku mają ludzie tu żyjący
Pragę zwrócić się do Ciebie z bardzo przyziemną prośbą związaną z moją pracą
Panie Stwórco Świata proszę Cie spraw bym został pracownikiem kopalni
Nie jest to praca łatwa, lecz zapewniam Cie, że zostanę pod ziemią Twym sługą
Że imię Będę Twe chwalił na wieki i od grzechu będę daleki
Boże Ty jeden wiesz, że dzięki tej pracy mam szansę lepiej Ci służyć
Spraw bym został górnikiem i wydobywał dla polski czarne złoto
Amen
ciekawa modlitwa
to chyba namiastka naszych czasow, ze jedynie przyzwoite pieniadze mozna zrobic w ciezkiej i SZKODLIWEJ pracy pod ziemia, wiem co mowie bo mam dwoch wujkow ktorzy mieli bardzo powazne wypadki na kopalni a moj tata nadal tam pracuje i nigdy nie wiem czy wroci do domu po szychcie caly i zdrowy….
Powinna być modlitwa o pracę na JSW, bo praca w prywatnych firmach pracujących pod kopalnia nie jest wcale taka dobra i nie ma dodatków…
Zgadzam się w 100% pytanie co będzie jak wszyscy na śląsku będą się modlić, kogo przyjmą.
Bo każdy kto ma olej w głowie ma już tam papiery złożone od dawna…
Czy na tej kopalni rzeczywiście jest taka dobra ta praca? Przecież to praca kilkaset metrów pod ziemią, ziemia która może się w każdej chwili osunąć… brrrr nie chciałabym żeby mój mąż pracował na kopalni i dzieci tylko się modliły żeby tatuś wrócił, żeby go nie zasypało 🙁