Mój syn idzie w przyszłym roku do szkoły. Zawsze byłam za tym by posłać go do szkoły katolickiej. Jednak mój mąż mówi, że w takiej szkole jest łatwiej, że nie nabędzie doświadczenia życiowego, że będzie miał za łatwo a wiadomo... jak w dzieciństwie jest za łatwo top potem w życiu trudno. Generalnie nie jest przeciwny, jedynie ma argumenty przeciw.
Co sądzicie o takich szkołach? Czy wasze dzieci chodzą do takich szkół? Jakie wrażenia? Czy rzeczywiście jest łatwiej?