Ależ oczywiście, że wigilia to polski komunistyczny wymysł! W Niemczech obchodziłam u ciotki święta 10 razy w życiu! Ciocia żyje tam już 35 lat i nawet już nie potrafi dobrze mówić po polsku! Na wigilie przyrządza kiełbaski oraz smaczną kartofel salad. O karpiu zapomniała wyjeżdżając z PL w latach 70-tych!
We Włoszech wigilii się właściwie nie obchodzi: tam jest to zwykły dzień nie ma specjalnych dań zazwyczaj idzie się do restauracji!
Dlaczego podaje te kraje skoro w swoim 35 letnim życiu obchodziłam wigilie mi. w USA, Japonii, Meksyku oraz Indiach... bo te kraje są centrum wiary katolickiej. Od niemiec przyjeliśmy chrzest a włochy są światową stolicą katolicyzmu (a dokładnie państwo - miasto Watykan).
Powtarzam jeszcze RAZ: Karp na stole wigilijnym jest 10000000 razy bardziej polski niż katolicki. Najlepszy dowód? Osoby niepraktykujące a nawet niewierzące również jedzą karpia w wigilie! To pogański zwyczaj nie mający nic wspólnego z religią a jedynie z biedą jaka panowała w PRL i brakiem innej żywności oraz chęcią zjedzenia czegoś innego niż chleb ze smalcem z uwagi na post!