Mąż pracuje za granicą, ja dorabiam na umowę o dzieło. Nie płacimy ZUS-u w Polsce. Żyjemy na średnim ale lepszym niż wiele osób poziomie... choć na pieniądze mąż pracuje ciężko. Pewna taka powiedzmy lokalna plotkara i kobieta, która lubi wszystkim wszystko wytykać choć jej rodzina wcale nie jest idealna zaczęła mnie zaczepiać przy okazji przed świątecznej spowiedzi... że nie płacę ZUS-u.
Jak sądzicie czy to grzech?