Pierwszy cud - za przyczyną siostry Faustyny zdrowie odzyskała obłożnie chora Amerykanka Maureen Digan, której amputowano nogę i groziła jej utrata także drugiej. Odwiedziła ona w trakcie pielgrzymki grób siostry Faustyny. Tam gorąco się modliła i prosiła siostrę Faustynę o pomoc i ból ustąpił. Po wizytach u wielu lekarzy i konsultacjach medycznych uznano jej przypadek za nie dający się wyjaśnić w sposób naturalny, przy aktualnym stanie wiedzy medycznej.
Czyli cuda się zdarzają - chociaż jak wiadomo lepiej na nie nie liczyć. Tylko teraz ja nie wiem czy twierdzenie, taki nie jest bluźnierstwem
?