Podobno każdy ma swojego Anioła Stróża, który jest takim pośrednikiem między człowiekiem a Bogiem, a jednocześnie opiekunem człowieka. Nie wiem, jak tak popatrzę na swoje życie, to albo mój Anioł jest straszną ciapą, albo nie możemy się dogadać. Czy ktoś ma jakąś więź ze swoim Aniołem Stróżem?