W związku ze zbliżającym się 18 listopada chciałabym przypomnieć i wspomnieć o błogosławionej Karolinie, osobie której zachowanie jest dla mnie godne podziwu i czuje, że to taka błogosławiona "zwykły człowiek"... osoba niby przeciętna, taka jak każda dziewczyna a zachowała się jak naprawdę wierząca osoba, nie wzbudzając przy tym żadnych wątpliwości.
Chciałabym zapytać Was czy na Was ta historia o Karolinie Kózka również wywołała takie zdumnienie?