Bóg na pewno pragnie zbawienia wszystkich ludzi - czy więc nadzieja na powszechność zbawienia i puste niebo jest sprzeczna z Objawieniem? A może to my, ludzie, jakoś tak nie umiemy sobie wyobrazić, że oprócz osób niezwykle pozytywnych, to nawet zbrodniarze mogliby zostać zbawieni?