Przykładem jest palenie tytoniu. Nie jest on wcale żadną nowością. Już w 17. wieku ludność ogarnął ten nałóg. Wojskowi sprzedawali broń by kupić tytoń, księża niekiedy prowadzili mszę paląc tytoń. W tym samym czasie Papież Urban VIII potępiał tytoń i kategorycznie zabronił kapłanom palenia go podczas mszy.
Przez wiele lat później tytoń nie był uważany za specjalnie szkodliwy. Chyba każdy wie jak wyglądała telewizja na początku w USA i nie tylko. Wszyscy palili tytoń... papież o jego szkodliwości był przekonany już wcześniej. I niech ktoś mi powie, że Kościół jest zacofany?