Pracuję w aptece, zarabiam nieźle i mam dobre warunki pracy. Jest ciepło, jest darmowa kawa, mogę sobie zjeść na zapleczu obiad, śniadanie, nigdy nie jestem sama w aptece jak to bywa w innych aptekach. Dodatkowo na święta otrzymaliśmy premie po 2000 zł i zapewne w te święta również je otrzymamy.
Problem jest taki, że pracodawca nakazuje nam sugerować te leki, na które mamy najwyższą marżę. Pracodawca każe nam mówić, że są one lepsze, z doświadczenia i opinii lekarzy jednak wiem, że tańsze zamienniki wcale nie są gorsze.
Czuje się z tym źle, tym bardziej że przychodzą do mnie znajome mojej matki. Również takie które żyją samotnie a mają 1200 pln emerytury. Czasami nawet mówią coś mojej mamie, że drogie te leki itp. a ja się źle czuję, że stojąc za ladą je oszukuje, tym bardziej, że ufają mi bo znają mnie od dziecka.