4
« dnia: Listopada 05, 2013, 09:15:47 pm »
Mieszkam za granicą i odkąd tu jestem mam chyba mały problem z alkoholem. Kiedyś spożywałem 2 piwa może 2-3 razy w tygodniu. Ostatnio chciałem sobie policzyć ile pieniędzy wydaje i na co i złapałem się, że przepijam miesięcznie prawie 300 EURO... nie jest to może jakaś szalona kwota przy zarobkach w Irlandii, ale jednak znaczny koszt.
Gdy byłem w PL odwiedziłem kościół tam ksiądz wspomniał coś na mszy o alkoholikach... mówił że kupują alkohol przy okazji każdych zakupów i piją do obiadu czy coś takiego poczułem się jakby to było o mnie.
Przez 3 miesiące byłem tutaj z dziewczyną, Ukrainka. Nie mogliśmy się dobrze dogadać więc nasz związek był bardzo fizyczny, niestety teraz dochodzę do wniosku, że to ona mnie sprowadziła na złą drogę gdyż ona piła minimum 5 kieliszków wódki dziennie. Raz się upiliśmy i ją poszarpałem, za to że nie chciała mi się oddać. Uciekła ode mnie... tak sobie myślę teraz, z perspektwy czasu czy winny nie był alkohol...
Teraz akuratnie jestem trzeźwy bo mam na nocną zmianę...