Moje pytanie dotyczy tego jakie odczuwacie emocje idąc do spowiedzi ?
Jest to obawa, a może nawet strach ?
Jak się czujecie z tym że o Waszych największych sekretach i słabościach opowiadacie de facto obcemu facetowi ?
Co prawda jest oni niby pośrednikiem między Bogiem, a wiernymi. Ale mnie to jakoś nie przekonuje.
Zawsze mówicie prawdę w trakcie spowiedzi i wyznajcie wszystkie Wasze grzechy ?
Chodzicie w ogóle do spowiedzi ?
Jakie jest Wasze ogólne zdanie na temat sakramentu spowiedzi ? Uważacie że jest potrzebny ?