Mam wrażenie, że ty tak sobie piszesz, żeby pisać i nie masz tak naprawdę pojęcia co produkujesz spod klawiatury. Jeśli myśleć tak jak piszesz, to grzech zwyczajnie by nie istniał. Zabiłeś kogoś? No przecież nie zgrzeszyłeś, ty po prostu chciałeś sobie pociachać coś i iść potem do więzienia, twoje życie, twój wybór. Grzechy główne? No w końcu wszystkie dotyczą tego co JA robię, więc to MÓJ wybór, więc nie grzeszę.