Zastanawia mnie dlaczego nauki przedmałżeńskie wykłada ksiądz, który uczył się o tym z książek a raczej powinien. W Biblii nie jest napisane jak mozna i kiedy można. Doktryny kościoła uwazają do dzisiaj, że mężczyzna ma nasienie, kobieta to taki rodzaj gleby, trzeba więc posadzić nasienie aby mógł sie rozwijać człowiek. Plennik, dla koscioła jest małym ludzikiem, więc nie nalezy go marnować, mimo, że już od początku XIX wieku dowiedzono, że powstawanie życia zależy od dwóch stron. W starym testamencie są przykłady królów, np. Salomon, który miał 300 żon i 700 nałożnic i Bóg go nie potępił