Moim zdaniem to dużo bardziej skomplikowane. Grzechem oczywiście nie jest zobaczenie czegoś złego. Przykładowo: ktoś interesuje się wojną i ogląda sceny jak z horroru czy film jak "Men Behind The Sun" samo zobaczenie jakiegoś zła nie jest czymś złym. Ważne jest jakie uczucie w nas to powoduje, co wtedy odczuwamy i po co to robimy.
Przykładowo jeśli dla kogoś oglądanie takich horrorów to przyjemność... to powinien się naprawdę pomodlić, zastanowić nad sobą. Jeśli ktoś ogląda filmy historyczne bo interesuje się historią i współczuje osobom poszkodowanym na wojnach a również chce by propagując wiedzę na temat tego jak jeden człowiek może drugiemu szkodzić zastopować zło bo widzi człowieka w drugim poszkodowanym to też nie jest to grzech.
Co do oglądania typowych horrorów to po pierwsze nałogowe oglądanie filmów jest grzechem lenistwa i psucia talentu jaki otrzymujemy od Boga. Bóg dał nam oczy, słuch, rozum, możemy oglądać różne mądre rzeczy, uczyć się pracować a czego nauczy nas taki horror? Jeśli on zmniejsza naszą tolerancję na oglądanie brutalności a więc zmniejsza odporność na zło to ewidentnie jest grzechem.